niedziela, 5 lutego 2012

Tydzień

Minął tydzień od kiedy nasz bąbelek jest we mnie. Czasami nie jestem pewna czy on tam na pewno jest. Nie wiem tego i nie będę miała 100 % pewności. Z drugiej strony chcę się tym cudem cieszyć, w końcu tak długo na niego czekaliśmy. Za tydzień - w niedzielę zrobimy test ciążowy. Wczoraj było mi trochę niedobrze, ale to chyba przez moją dietę: dużo czosnku, cebuli i mleka z miodem. Wszystko naturalne na przeziębienie - nie chciałam brać żadnych lekarstw ze względu na bąbelka. Muszę o niego dbać. Czuję się już dużo lepiej, dzisiaj idę do pracy na parę godzin. Myślę, że to moje wylegiwanie się na kanapie przez parę dni - spowodowane przeziębieniem, z jednej strony szybciej dobrzeje, a z drugiej z pewnością wpływa to dobrze na bąbelka. A tak w ogóle to mam już dosyć leżenia, nawet się cieszę, że pójdę dziś do pracy. Jak człowiek tak nic nie robi to zbyt dużo myśli o różnych rzeczach i zbyt mocno się denerwuje - niepotrzebnie przecież.

4 komentarze:

  1. Trzymam kciuki, moja historia jest bardzo podobna, wiec potrafie sobie przypomniec dokladnie moment, w ktorym Ty teraz jesters a w ktorym ja bylam prawie 2 lata temu.... Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za Twoje słowa. Tak bardzo potrzebuję wsparcia od innych!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życzę powodzenia i trzymam kciuki. My od pięciu lat czekamy na cud, na IVF na NHS byłam za młoda dopiero teraz mnie wiszą na listę, a prywatnie nas nie stać . No ale zaczęliśmy działać sami, zgłosilismy się do Egg sharing program, przeszłam wszystkie badania genetyczne teraz czekam na match.

      Usuń
  3. Dziękuję i również trzymam mocno kciuki za Wasz cud:)

    OdpowiedzUsuń